East, rozmijamy się nieco w pojmowaniu rzeczywistości. Kupiłeś jakąś teorię i bronisz jej zawzięcie.
Twój wybór. Nie neguję wcześniejszego istnienia serca. Pojmuję je jako określoną wibrację.
I wszystkie indywidualne świadomości, czyli te negowane przez Ciebie „JA”, które określają się
na poziomie serca - mają wspólną drogę.

„JA” nie jest jakimś pasożytem na życiu, to aktywny kreator życia.
To dar od ewolucji, Boga, Świadomości - nazwij to jak chcesz. Bez „JA” byłbyś jak pies Pawłowa.
Zindywidualizowanie świadomości daje Ci decyzyjność, której pozbawione jest drzewo.
A ścieranie się tychże świadomości tworzy światy i wszechświaty.
Etykiety, to sprawa wtórna, raczej o charakterze inwentaryzacyjnym.
Vortex7, człowiek ma rozum, by nie popełniać czynów bezrozumnych. Bo jakiż z tego pożytek?
Jeśli rozum, ostatnie ogniwo ewolucji jest pomyłką, to może wróć do jaskini? Tam rozumu było mniej
a i zjadanie siebie nawzajem, częstsze.
No i szumieć mógłbyś w swojej sytości, jak to drzewo. Bez zbędnych słów i znaczeń.

Ot, samosiejka człekokształtna...?
